Aby podzielić się moimi doświadczeniami z wyceny mienia zabużańskiego napisałam teksty dotyczące zarówno procedur szacowania jak też różnych problemów z jakimi się zetknęłam w interpretacji przepisów. Wszystkie teksty dostępne są w całości w moim Portofio. Aby zainteresować szersze grono odbiorców informacja o moich przemyśleniach zamieszczona została również na stronie PTRM.

Wycena mienia zabużańskiego nie jest łatwym zagadnieniem. Poza wiedzą specjalistyczną z zakresu szacowania nieruchomości wymaga wielkiej pracy przy pozyskiwaniu informacji historycznych na temat stosunków gospodarczych jakie panowały w okresie przed II wojną światową. Kwerendy jakie przeprowadza się w archiwach i bibliotekach wymagają benedyktyńskiej cierpliwości i samozaparcia. Ale jakaż jest satysfakcja gdy po szczegółowych badaniach możemy naszym Klientom pokazać kilka lub kilkanaście map z tamtego okresu, przedstawić charakterystykę w zakresie lasów, gleb czy zwykłych problemów związanych z komunikacją. Możemy poznać realia ówczesnego życia: dziś odległość 7 km ze wsi do miejscowości gminnej to tylko kilka minut samochodem, ale przed wojną była to całodniowa wyprawa. Dziś w każdej wsi, nawet kolonii wiejskiej jest doprowadzona energia elektryczna, a przed wojną dostępna była tylko w miastach oraz w majątkach i folwarkach wielkiej własności, gdzie budowane były specjalne turbiny. Przy nieruchomościach miejskich można odnaleźć ich przeznaczenie w uchwalanych w okresie międzywojennym Planach zabudowania, które tworzone były na podstawie Rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 16 lutego 1928 roku o prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli (tekst jednolity z 28.02.1939 roku).

Każdy kto zajmuje się wyceną mienia zabużańskiego niejednokrotnie natrafił na informacje, które nie tylko były dla niego zupełną nowością ale również mogły być pewnym zaskoczeniem. Kiedy powstała papa, jakie zapisy miały ustawy dotyczące budownictwa, jak przed wojną dokonywano wyceny nieruchomości, jak wyglądały „Przepisy szacunkowe” wydane w 1928 roku przez Ministra Reform Rolnych; gdzie przebiegała Grzęda Wołyńska i dlaczego na północ od niej występowały zupełnie inne warunki glebowe i siedliska leśne niż na południe; na jakie strefy budowlane dzielił Wilno Ogólny plan zabudowania miasta Wilna uchwalony przez Magistrat w lutym 1939 roku?

Wiele przepisów obowiązujących w II Rzeczypospolitej mogłoby dziś być prawdopodonie dobrym rozwiązaniem. Przy scalaniu  działek przepis art. 110 rozporządzenia o prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli mówił: Dla oszacowania wartości zarówno działek, włączonych do obszaru scalenia jak i nowoutworzonych działek i służebności tudzież dla ustalenia wysokości dopłat i odszkodowań, przyznanych przy scaleniu organa powołują komisję szacunkową. Art. 111 przecyzował, iż: W skład komisji szacunkowej wchodzą: przedstawiciel rządowej władzy administracyjnej jako przewodniczący, przedstawiciel gminy, w któej obrębie znajduje się obszar scalenia, jako zastępca przewodniczącego, rzeczoznawca budowlany, mierniczy przysięgły, dwaj rzeczoznawcy spośród niezainteresowanych mieszkańców gminy. Może takie komisje i dziś byłyby potrzebne?

Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 września 1934 roku Prawo o postępowaniu wywłaszczeniowym stwierdzało, że: Art. 1 Wywłaszczenie jest dopuszczalne wyłącznie ze względów wyższej użyteczności, za odszkodowaniem, w przypadkach, w których przepis prawa przewiduje możność wywłaszczenia. A w dalszej częśći rozporządzenia można przeczytać: Art. 27 § 1. Odszkodowanie obejmuje stratę, powstałą wskutek wywłaszczenia. Do całych tekstów rozporządzeń zaintereowanych odsyłam na stronę www.sejm.gov.pl. Czy to ciekawe dla nas rzeczoznawców majątkowych? Dla mnie tak.